Przez bardzo
długi czas nie byłam fanką jakichkolwiek świecidełek. Myśl by kupić sobie choćby
złoty pierścionek czy pozłacaną filiżankę nigdy nie pojawiła się w moje głowie.
Odkąd natomiast zaczęłam dosłownie pożerać pisma i blogi wnętrzarskie powoli
moje nastawienie zaczęło się zmieniać. Teraz złoto nie kojarzy mi się wyłącznie
z pałacem czy paniusią w kościele.Teraz złoto to narzędzie dzięki któremu mogę z
wnętrza wyciągnąć jeszcze więcej. To żadne odkrycie gdy powiem że złoto podbije wartość projektowanej przestrzeni, tak
było, jest i będzie ale użyte z ironią, z odrobiną żartu przeniesie nasze
wnętrze na inny zupełnie poziom.
Dziś
przygotowałam kilka zdjęć, które mam nadzieję zainspirują Was... kto wie, może pokochacie złoto tak jak ja.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz